Przytulanki i inne "uszytki" na zamówienie.


wtorek, 16 sierpnia 2011

Ulubiona sukienka...

Brakowało mi jakieś przewiewnej, kwiecistej, prawdziwie letniej sukienki, niby szafa pęka w szwach, a tej ulubionej jakoś tam nie miałam. Dostałam od teściowej spódnicę z pięknego, kwiecistego materiału. Spódnica suto marszczona z karczkiem, długość do połowy łydki, krój mocno babciny, ale wzór na materiale uroczy- dziewczęcy.  Odprułam karczek i okazało się, że materiału jest tyle, że spokojnie starczy na maxi sukienkę. Uszyłam szybko, bo krój prosty, na ramiączkach, a pod biustem gumka, bo takie lubię. Maxi przy ruchliwym dziecku nie sprawdziła się wcale, za wąska była, a głupio wyglądałabym bez zęba na przedzie ;-). Sukienkę obcięłam i na dole też wszyłam gumę, którą podczas likwidacji pasmanterii po Arkadami zakupiłam w ilości hurtowej i tak powstała moja ukochana sukienka. Podobną dostała Przyjazna Dusza na urodziny, uszytą z czarnego materiału w makowy wzór.




3 komentarze:

  1. Oluś, przeurocza ta sukienka! Ja się muszę kiedyś o taką wprosić, bo leży świetnie. I widzę, że urodziny Jędrusia na zdjęciach - ale musiało być wesoło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję :* Zapraszam z materiałem :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sukienka super, lekka i przewiewna - takie są najlepsze :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...